Hej! Zauważyłam ostatnio w internecie falę zdobień walentynkowych. Zamierzam się jej poddać i też stworzyć coś z tej okazji :) Na pierwszy ogień kwiato-serduszka (serduszka z łodygą? :P) Takie coś:
Do ich wykonania użyłam tylko:
-białego lakieru konad do wzorków
- czarnego linera z GR
- płytki z essence
- bezbarwnego lakieru z avon, którego obecnie używam na górę bo nie mam innego topu :P
Jak zgrywałam zdjęcia na komputer to akurat dostałam maila od konada o konkursie na zdobienie walentynkowe. Pomyślałam "oo, fajnie, może wyślę", pół minuty później "przecież to płytka z essence" (konkurencja nie śpi!) :)) a do konkursu trzeba użyć płytki konad.
Zdecydowanie lepiej wyglądają na żywo niż na zdjęciach. A Wy- zamierzacie zrobić coś na walentynki czy bojkotujecie? :)
Pewnie, że zamierzam, dziś od rana męczę się z nowo poznaną metodą kolorowania stempli, biegam między lakierami, dzieckiem a kuchnią. Pięknie Ci się odbiły te serduszka, pamiętam jak i ja również chciałam ich użyć, niestety ani razu serducho mi się dobrze nie odbiło :(
OdpowiedzUsuńKurczę prawdziwa matka-polka a jeszcze ma czas na zdobienia- szacun! :) skłamałabym jakbym powiedziała, ze odbiły mi się tak za 1 razem. Płytki z essence są zdradliwe. Jestem bardzo ciekawa tej metody kolorowania- daj znać później czy Ci wyszło...(wygląda na trudne)
Usuń