...czyli najlepszy prezent walentynkowy EVER !! I przeprowadzka moich lakierów :)
Parę dni przed walentynkami mój chłopak spytał mnie co bym chciała na nie dostać. Bez zastanowienia odpowiedziałam, że półkę na lakiery. Marzyłam o niej od dawna bo miałam dość upychania lakierów w koszyczkach, a potem szukania jakiegoś koloru przez pół godziny. Jako, że P. jest majsterklepką, ucieszył się na ten pomysł i od razu zrobił prowizoryczny projekt:
Jak widzicie, na wyimaginowanej półce mam lakiery z opi, a nawet z essie ;))