Ahoj ! :)

Dawno mnie tu nie było- wiem i przepraszam, ale mam ostatnio taki zakręcony czas w życiu. Nowa praca, szkoła w prawie każdy weekend. Czasem wracam z pracy i jestem tak zmęczona, że mam ochotę się położyć, włączyć serial/ poczytać książkę i koniec dnia. A drugiego dnia to samo:P Ale już się wdrażam, szkoła niedługo się kończy także mam nadzieję, że wszystko wróci do normy :)

 Chciałam Wam dzisiaj pokazać 2 zdobienia. Jedno, które miałam na sobie zanim musiałam spiłować paznokcie na zero (okazało się, że wygląda dobrze i w długości mini i midi :) oraz drugie, które miałam na wczorajszym spotkaniu blogerek (relacja niebawem:)

Pierwsze zdobienie jest bardzo proste. Właściwie składa się tylko z kolorowego lakieru i cyrkonii przy skórkach. Można je dać na jeden wybrany palec, na 2, albo na wszystkie (kto bogatemu zabroni). Ja dałam tylko na jeden a i tak wyglądało ładnie. Skromnie, ale nie tak pusto... W sam raz do pracy.

Na długich paznokciach (przepraszam za jakość, robione telefonem, niestety jedyne jakie mam) 

jest to jednocześnie ostatnie zdjęcie Sabi w długich na najbliższy czas...

Tutaj kolor przekłamany przez aparat

 I na krótkich:

Kolejne zdobienie jest w stylu marynarskim. Co prawda nie ma kotwicy i papugi, ale są paski i lina :P Zainspirowała mnie do niego koleżanka z grupy, która miała ostatnio śliczne hybrydy (Dorotka pozdrawiam :*)

A tak prezentowały się w zacnym gronie blogerek^^

Relacja z tego spotkania będzie prawdopodobnie w następnym poście:)

A teraz uciekam zanim zasnę przy biurku. Ale się niebiesko zrobiło :))

Mam nadzieję, że choć jedne Wam przypadły do gustu :)

Najt najt :))