Hej kochani:) Choć walentynki już dawno za nami, u mnie dziś zdobienie serduszkowe. A to za sprawą kolejnej płytki od essence (nie mogę się oprzeć jak widzę płytki w sklepie- rzadko są, więc trzeba brać nie? :) Zapraszam :)
Płytkę kupiłam wczoraj w ...douglasie. Przyznam się bez bicia- nie wiedziałam, że douglas prowadzi essence, jakoś zawsze kojarzyło mi się z naturą. Może też dlatego, że rzadko bywam (mam wrażliwy zmysł powonienia, a tam czasami można się udusić :P)
Pomysł był taki, że na palcu serdecznym będzie coś jak na kciuku, ale po zmywaniu go jakieś 5-6 razy stwierdziłam, że dam sobie spokój :D Jakiś felerny ten serdeczny był dziś dla mnie:P Ostatecznie wyszło tak:
Sprawcy:
Nie wiem jak Wy ale ja mam jakiś dziwny nastrój od 2 dni- chyba przez tą deszczową pogodę za oknem... Pozdrawiam i 3majcie się ciepło :*
Ja i doglusa i sephory unikam, ceny są tam kosmiczne (sally hansen za 45zł? wtf?) i również z powodu zapachu którym można się udusić, nie wiem jak te kobity dają tam radę pracować :P Wzór odbił się cudnie, a walentynki można robić sobie codziennie^^
OdpowiedzUsuńNo niestety w superpharmie też tak jest. Lakiery są koło perfum i trzeba wchodzić na wdechu, szybko brać co trzeba i uciekać :P
UsuńŚliczne! Myślałam że je namalowałaś :) Bardzo podoba mi się ta płytka :)
OdpowiedzUsuńJa na szczęście nie mam koło siebie ani Douglasa ani Sephory :D
O tak, płytka jest naprawdę fajna- polecam :))
Usuńśliczne serduszka :)
OdpowiedzUsuńfajny wzorek :) fajne pooglądać serducha poza walentynkami ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie!:) Jak to mówią przeciwnicy walentynek "miłość jest przez cały rok, a nie tylko 14-tego lutego" czy jakoś tak :)) więc serducha też mogą być. A co! :)
Usuń