5 czerwca 2015

Fioletowe paznokcie, acrojoga i intensywny weekend

 3 DNI podchodziłam do tej notki! Nawet nie wiecie jak ciężko się zabrać do notki jak na dworze takie ciepełko ♥ wychodzisz po pracy na rower do parku, nie ma Cię chwilę, wracasz do domu, a tu bach- 21.00. Kocham ciepło! Kocham słoneczko!♥ ♥ ♥

Zdobienie inspirowane tutorialem Tartofraises. Akurat już miałam rozrobione farbki (bo ćwiczyłam róże :P), a mi się spodobało, to spróbowałam i jest. Oczywiście na dłuższych paznokciach lepiej by to wyglądało, ale nawet na moich krótkich robiło wrażenie i dobrze się nosiło :) Lakier bazowy to śliczny, pastelowy fiolet Golden Rose RICH COLOR nr 47.



Weekend śmignął mi jak błyskawica! W piątek po pracy zauważyłam, że u nas w parku jest jakiś ciekawy festiwal. Że joga, muzyka, parzenie herbaty- no moje klimaty.
W sobotę rano- w wolny dzień, z własnej nieprzymuszonej woli- wstałam i pojechałam na rolkach do parku na jogę na trawie (start godz.9.00- takie poświęcenia tylko dla jogi!)
Piękne 2h! Słoneczko świeciło, delikatny wietrzyk, idealnie!
Śmieszny tłumacz: a teraz robimy pozycję...yyy...takiego ptaka co lata nad morzem :P
 Później poszłam do wege-jadło-sfery na pysznego burgera z krajanką sojową- mniam. Nawet kot nie poznał, że to nie mięso :P  Na zdjęciu poniżej piękne lampiony w jadłosferze :

 Później rytuał parzenia herbaty, rundka na rolkach po parku i do domu, szybko szykować się na warsztaty ACROJOGI (moja miłość!) na które czekałam już od miesiąca. Wg facebooka miały być 3h w sobotę i 2 w niedzielę... Przyjechałam na zajęcia i okazało się, że jest 5h DZISIAJ :D
 ale nie żałuję bo było BOSKO!
(poniżej tylko jedna pozycja-> tron) Ja to ta blondynka, jakby ktoś nie poznał :P


Jedną z najlepszych rzeczy w jodze jest energia grupy. Ta radość :)
Po powrocie walnęłam się tylko do gorącej wanny i spać. Ścięło mnie :)
 7h jogi w jedną sobotę-  w niedzielę nie umiałam wstać z łóżka :D
Pojechaliśmy więc na piknik do parku: kocyk gazetka, słodycze :P A póżniej próbowałam zarazić acrojogą siostrę i jej chłopaka :)) Chyba mi się udało :)
I believe I can fly :)
Do domu wróciliśmy ok 21, także sami widzicie, że weekend był intensywny. Słoneczko ładuje moje akumulatory, mogłabym całe dnie spędzać na dworze ♥ ♥ ♥

A co u Was? Jak sobie radzicie z tą piękną pogodą?
 też macie jakiś twórczy impas czy wręcz odwrotnie? :>

28 komentarzy:

  1. Fajnie spędzony czas :) Tak wesoło i kolorowo, wcale się nie dziwie że nie mogłaś się zebrać do notki :>

    OdpowiedzUsuń
  2. Pazurki piękne. Te pozycje w acrojodze robią wrażenie... ale trzeba się usztywnić, aby utrzymać się w takich pozycjach.. wooow!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, tak, jak my jesteśmy usztywnione to osoba, która nas trzyma ma o wiele łatwiej :)

      Usuń
  3. Paznokcie piękne ale jestem zachwycona tą acrojogą :D to dopiero zabawa! Super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak !! właśnie to jest najlepsze w acrojodze, że przede wszystkim to ma być zabawa, radość. Nie lubię się spinać jak jestem np na fitnesie i widzę te poważne miny i laski, które próbują na siłe zrobić jakąś figurę jakby od tego zależało ich życie. Jak jesteś w górze to czujesz się jak dziecko, któremu rodzice robią samolocik :D

      Usuń
  4. Pazurki piękne, a reszta imponująca! Podziwiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. piękny fiolet!!
    podziwiam za takie fikołki :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. O dziwo mój tez choć wcześniej wydawało mi się, że takie pasrele to nie dla mnie :)

      Usuń
  7. Ja w tym roku dostałam pierdzielca na punkcie grillowania i każdą wolną chwilę idę z chłopakiem na grilla ;)

    Śliczny kolor, kocham fiolety ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co dobrego grillujecie? My znaleźliśmy w weekend fajną miejscówkę do drillowania tylko że nie mamy grilla :D ale planujemy zakup :P

      Usuń
  8. Weekend spędziłam w górach ;-) Taka joga nieco mnie przeraża - zupełnie nie mój klimat ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ona tylko tak strasznie wygląda, ale jak się już raz spróbuję to się okazuje że super :)

      Usuń
  9. Jaki pozytywny weekend, sama bym się z chęcią przeszła na taki piknik, ale obecnie nie mam czasu niestety.
    A fiolet na paznokciach to najlepszy kolor, najlepiej się w nim czuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba znaleźć czas na trochę relaksu bo inaczej możnaby sfiksować ;) zgadzam sie- fiolety są super

      Usuń
  10. śliczne zdobienie ;) a w weekend sobie nie poodpoczywałaś :P ale fajnie, że spędzony aktywnie z własnej woli :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noo, ruch to najlepsze lekarstwo. A na koniec zajęć zawsze jest relaks :)

      Usuń
  11. Ale fajnie spędziłaś ten czas, zazdroszczę :D A wzorek na pazurkach jest śliczny :)

    OdpowiedzUsuń
  12. extra weekend, tylko pozazdroscic. Pazurki rewelacja i w dodatku w moim ukochanym kolorku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, ja bym mogła ciągle nosić fiolety i czerwienie :)

      Usuń
  13. Ładne zdobienie wykombinowałaś ;) ja po weekendzie zawsze jestem wypompowana , córa wykorzystuje każdą chwilę na zabawę na dworze i w efekcie czego mama wypompowana :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noo wyobrażam sobie, trzeba mieć oczy dookoła głowy. Może spróbuj wygospodarować jakiś czas tylko dla siebie żeby odetchnać? :>

      Usuń
  14. Mnie jakoś dzisiaj natchnęło, żeby znowu zacząć rysować, znaczy w sumie wczoraj, żeby poćwiczyć portrety i takie tam głupotki. Na taki festiwal bardzo chętnie bym się wybrała! Czadzior! Joga na trawie - wypas ♥

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :) Są one dla mnie motywacją do dalszej pracy :) Na komentarze odpowiadam pod danym postem, więc możesz śmiało zajrzeć za jakiś czas :) Jeśli hejtujesz- miej odwagę się podpisać :)