Elegancja-francja i pepitka :)

Hej :) Dziś pokażę Wam paznokcie, które bardzo mi się podobały, nieskromnie powiem, że byłam z nich dumna! zebrały parę komplementów w tym od obcych osób. Tydzień temu dostałam w prezencie 3 nowe płytki i duży stempel a'la kand (który jest mega! tak na marginesie). Ta pepitka to był pierwszy wzór, który odbiłam na ten stempel, wiedziałam że muszę ją szybko zrobić bo nie wytrzymam! :) No i tak powstało to mani:

Spotkały się tutaj dwie skrajności. Wzór-pepitka kojarzy mi się z latami młodzieńczymi i moją arafatką:) A połączyłam go z czerwienią i złotem, czyli taką klasyką, elegancja-francja i te sprawy:P

To było jedno z tych zdobień, kiedy patrzycie na wzorek na płytce i ZING! już widzicie w głowie jak chcecie go mieć na paznokciach. Rzadko się tak zdarza, ale jeśli się zdarza to muszę go zrobić już, teraz, zaraz, koniecznie! No i zrobiłam!

 Akurat tego dnia kiedy pierwszy dzień miałam na sobie te mani, kupiłam sobie kubek do pracy, który idealnie się wpasował w klimat :P

Na metce pisało "kubek dla ukochanej osoby", więc wzięłam dla siebie, no bo kogo można bardziej kochać niż samego siebie, wiadomka :D No i kosztował całe 3 zł w karefere :D

No dobra, a teraz parę danych technicznych:

 Czerwony lakier: avon- kolor śliczny, ale kurczy się przy brzegu już 2 dnia :(

Biały: lovely- mam go już dość, bo długo schnie i potrzebuję 3 warstw, a przy stemplach jest to wyjątkowo upierdliwe... No ale zużyje do końca, a potem poluję na SH...

Płytka, stempel i złote ćwieki -allegro...

Lakier uwalony gorzej niż stół Durczoka- wybaczcie- zauważyłam to dopiero na zdjęciach :)

Nie ma jak sesja z kubkiem :) ale on jest taki pięękny! jestem kubkomaniaczką :)

To by było wszystko :) Dajcie koniecznie znać jak Wam się podoba:)

Buziaki :*