16 maja 2016

Ale kwas !! (ostrzeżenie i rada dla Was)

Byłam dzisiaj na profesjonalnym szkoleniu ze złuszczania kwasami. Niby miało być tylko dla kosmetyczek i kosmetologów pracujących w zawodzie, ale na szkoleniu pojawiły się 2 dziewczyny po ekonomii, które są w trakcie rocznej podyplomówki z kosmetyki, a już prowadzą gabinet kosmetyczny.
       Od jednej z nich biła tak rażąca niewiedza w wielu podstawowych kwestiach (np nie potrafiła wymienić rodzajów kwasów, ani chociażby powiedzieć jakie pH mają kwasy), że w pewnym momencie spytałam się ich czy nie boją się tego wszystkiego robić, na co jedna z nich strasznie się zaperzyła i naskoczyła na mnie, że "czego niby ma się bać, że my kosmetolodzy to tak się czepiamy jakie kto ma wykształcenie, patrzymy na ludzi po kursach z góry, a przecież oni mają tam tyyle praktyki, że niczym się nie różnią od nas!!"
(tja, roczna podyplomówka po ekonomi na bank zapewnia tak kompleksową wiedzę i praktykę jak 2 letnie studium kosmetyczne, czy 3-5 letnie studia+ praktyki zawodowe +staż itd itd). Chyba trafiłam przypadkiem w czuły punkt, choć nie miałam tego na myśli.
                  Nie chodziło mi o to ile trwa szkoła, tylko o to, że nawet tej rocznej podyplomówki nie ma jeszcze skończonej, czyli de facto na chwilę obecną jest ekonomistą, więc nie ma żadnych uprawnień do wykonywania takich zabiegów kosmetycznych, a nie dość że je robi to jeszcze prowadzi gabinet kosmetyczny :| Nie mówię tu o lekkich rzeczach typu zrobieniu henny, czy masaż twarzy, ale o inwazyjnych zabiegach, które fizycznie mogą komuś zaszkodzić (np poparzyć twarz, wywołać silne uczulenie, zrobić blizny itd).
     
      Wkurza mnie to i przeraża, że takie rzeczy się dzieją!! Skoro każdy może mieć gabinet (a może, bo nie ma żadnych regulacji prawnych) to skąd mamy mieć pewność, że oddajemy się w ręce specjalisty? Skąd mamy wiedzieć, że mikrodermabrazję robi nam profesjonalista, a nie pan Janek- spawacz, czy pan Kazik- kierowca wózka widłowego? :/ No chociażby po dyplomach.
    No i tutaj pojawia się takie słowo jak uczciwość- jeśli ktoś nie jest kosmetyczką/kosmetologiem to mógłby chociaż poinformować swoich klientów, że tak naprawdę to robi to na swoją odpowiedzialność bo szkoły żadnej nie ma. Ale oczywiście tego nie zrobi bo ma z tego kasę, więc co się będzie głupia przyznawać nie?
 Owa dziewczyna strasznie wypytywała inne kosmetyczki o to jakie mają ubezpieczenie cywilne od takich nieszczęśliwych wypadków podczas zabiegu. EWIDENTNIE było widać, że chce chronić swój tyłek w razie gdyby coś nie wyszło i ktoś ją zaskarżył ://)
    Koniec końców później robiłyśmy zabiegi na sobie i owa pani zabłysnęła pytaniem do prowadzącej jak ma "zmyć" maseczkę PEEL OFF, czy trzeba ją namoczyć wodą (na głupotę żadne studia nie pomogą). Eh, czy trzeba kończyć studia żeby to wiedzieć? Czy ona nigdy nie robiła sobie sama w domu maseczki tego typu? NIGDY? 

Stąd moja prośba/rada dla Was: jeśli decydujecie się na tak inwazyjne zabiegi, sprawdźcie kto je ma wykonywać, jakie ta osoba ma uprawnienia, doświadczenie. Czy czasem nie jest to osoba zupełnie 'przypadkowa', która nie ma pojęcia o tym co robi bo interesuje ją tylko kasa, a jak przypadkiem Was uszkodzi to "UPS, no trudno, przecież jestem ubezpieczona"
Żeby mieć gabinet kosmetyczny nie trzeba być kosmetyczką/kosmetologiem, ale nie oznacza to, że można sobie eksperymentować na klientach. Wtedy zatrudnia się kogoś na to stanowisko, a samemu jest się tylko właścicielem/zarządcą.

I nie zrozumcie mnie źle. Nie chcę Was przestraszyć, wdawać w spory 'kosmetyczka czy kosmetolog", kto może co robić itd. Ale na litość boską tu chodzi o naszą twarz. Nie chodźcie do jakichś podejrzanych salonów bo są tańsze. Nie bójcie się pytać. Jeśli ktoś nie ma nic do ukrycia to z chęcią odpowie na takie pytanie. Chcę Was tylko ostrzec przed takimi osobami. Pseudo- specjaliści (występują w każdej profesji).

Kwasy to nie zabawka. Zabieg z nimi nie jest ani przyjemny ani pachnący (może piec, mrowić, szczypać i to jest normalne), ale jeśli jest prawidłowo przeprowadzony to może zdziałać cuda i mieć działanie terapeutyczne.  Miałyście kiedyś robione? Jeśli tak to jak się sprawdziły? Przyniosły oczekiwany efekt ?


Co o tym myślicie? Przesadzam ?

41 komentarzy:

  1. Hehe, jak zmyć maseczkę peel off. Ale swoją drogą masakra takie panie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tragedia z takimi ludzmi. Glupota nie zna granic.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Wydaje mi się że ta ignorancja wypływa właśnie z głupoty ://

      Usuń
  3. A daj pani spokoj :D wszedzie pełno partactwa! Wkurza mnie to! Jak mnie ktoś prosi o ogarniecie skórek wokół paznokci (mówię o znajomych, przyjaciołach) to mówię spadaj sama se zrób albo idź na manikiur do salonu, u mnie możesz co najwyżej dostać nail art na gotowe piękne paznokcie! Nie jestem kosmetyczką więc nie zabieram się za coś na czym znam się tylko z praktyki na sobie! Nie rozumiem czemu ludzie są takimi oszustami :( a co do kwasów to nie mam żadnego doświadczenia, mam raczej gładką twarz. Z tym że byłabym się pójść na coś takiego nawet do profesjonalisty, boję się takich rzeczy ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, robię podobnie z tymi paznokciami - zawsze mówię znajomym, że manicure typu skórki, piłowanie itp. to muszą same sobie zrobić albo iść do salonu, bo ja nie mam żadnego szkolenia i musiałabym kupować jednorazowe narzędzia, ale mogę zrobić sam nail art.
      Z takich moich historii to jak byłam raz na makijażu w salonie i prosiłam o sztuczne rzęsy, takie standardowe na pasku, to babka chciała mi je przykleić na klej do przedłużania rzęs O.o nie wiem nawet, jak bym je potem zdejmowała. Inna sprawa, że makijaż był koszmarny - dała mi dużo za ciemny podkład, wyraźną krechę ceglastym bronzerem na policzku i nie umiała zrobić standardowej kreski eyelinerem. Koszmar, nigdy więcej. Dobrze, że chociaż brwi robiła bardzo ładnie i czasem do niej chodzę, bo sama sensownie nie potrafię.

      Usuń
    2. Belgijska- nie bój się, nie taki diabeł straszny jak go malują. A z tymi skórkami, manicurami itd- dobra postawa ! Lepiej dmuchać na zimne.

      Usuń
    3. Cieniu- brawo ! a gdybyś kupowała dla takich pojedynczych osób wszystko jednorazowe to ile musiałabyś ich kasować :D wyszłoby tyle ile mani w salonie. I na co to komu :P
      Co do makijażu to właśnie dlatego ich nie wykonuje, a jak ktoś pyta to polecam makijaż u wizażystki. A dziewczyny które się zajmują tylko makijażem, są tym zafascynowane, żyją tym i są w tym naprawdę dobre :)

      Usuń
  4. ja bym tak samo nie poszła bo się boję, że mi się wypali jakaś dziura haha. a takie panie masakra... jestem ciekawa odpowiedzi pani prowadzącej na to pytanie o maseczkę peel off. bo gdybym była na jej miejscu to bym raczej nie wytrzymała:p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani prowadząca profesjonalnie zachowała kamienną twarz i spokojnie wytłumaczyła jak się ściąga maseczkę peel off :P
      PS. ZabiegI z kwasami są silnie kontrolowane (obserwuje się skórę, cały czas rozmawia z klientem, pyta o odczucia, czy piecze, czy boli itd) nie ma opcji, że nagle kosmetyczka się obróci a tu wypalona dziura w twarzy :P spokojnie :D

      Usuń
  5. Zazwyczaj w salonach są dyplomy ukończenia szkół, zaświadczenia po kursach, więc można zapoznać się z doświadczeniem i kwalifikacjami pracownicy :) ...ale ja nigdy nie byłam u kosmetyczki i pewnie tam nie zawitam ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami są, a czasami nie ma (bo np wystrój jest taki, a nie inny i nie są wywieszone) ale ZAWSZE można spytać, to nic nie kosztuje :)
      NIgdy ?? nawet na brwiach ? dlaczego? :>

      Usuń
  6. Aż mnie ciary przeszły. Ja na szczęście nie lubię jak mi ktokolwiek grzebie przy włosach, oczach,,twarzy, ciele, cokolwiek. Juz wolę chodzić połamana niż żeby ktoś obcy mnie pomasowal. Do fryzjera raz na 2-3 lata jak juz muszę, końcówki podcinam sama, albo ktoś zaufany z rodziny. Na kwasy chyba bym nie poszła. A już napewno do nikogo obcego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trii, skąd u Ciebie taka niechęć do wszystkich usług?:> Miałaś jakieś nieprzyjemne sytuacje w przeszłości?

      Usuń
  7. Nie byłam na kwasach i teraz nie pójdę :D Mam jedną miłą panią kosmetyczkę, ma sporo dyplomów wywieszonych więc mam nadzieję że są prawdziwe. W ogóle sprawia wrażenie że wie co robi. U innej nie byłam bo jakoś, nie wiem, kosmetyczka to dla mnie taka intymna relacja, wolę mieć jedną :D A co do czasu szkół czy w ogóle szkoła czy tylko kursy, jak ktoś ma zajawkę to nie potrzebuje żadnych studiów żeby znaleźć informacje i nauczyć się wszystkiego, prawdziwy tupet to jest gówno wiedzieć i uczyć sie na nieświadomych ludziach i jeszcze brać za to pieniądze. Nie pomyślałabym że ktoś może tak robić :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ej nie, nie mów tak, nie rezygnuj z kwasów przeze mnie, zupełnie nie to było moim zamiarem:) Normalne jest to, że wiele osób ma swojego jednego fryzjera, jednego dentystę i jedną kosmetyczkę. Jak jest sprawdzona to można śmiało się jej trzymać. Taki partaczy jest bardzo łatwo poznać, tak samo jak widać kiedy ktoś robi coś z pasją i zaangażowaniem, a kiedy od niechcenia, tylko dla kasy. Mnie też szokują takie przypadki :/

      Usuń
  8. Co za baby :( O ile pewne partactwa w niektórych zawodach da się naprawić, to ze skórą byłby wielki problem, co mi po odszkodowaniu, jak musiałabym cierpieć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ! jak się krzywo położy kafelki, czy nierówno pomaluje paznokieć to nie spowoduje to defektów na całe życie, dlatego zalecam ostrożność...

      Usuń
  9. O masakra co się dzieje na tym świecie ja z kosmetyki skrecilam bardziej w paznokcie i jak bardzo się cieszę :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A pracujesz w zawodzie? Robisz też pazurki innym ? :>

      Usuń
    2. teraz juz nie ale jak 10 lat temu zaczynałam to sie np nie pracowało w rękawiczkach wiele sie zmieniło w tym temacie :)

      Usuń
  10. No świetnie, miałam ochotę robić zabiegi kwasami na jesień, teraz się waham bo nie wiadomo w czyje ręce mogę trafić. Porażka co się dzieje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, nie taki był zamiar mojego posta żeby kogoś odwodzić od kwasów bo naprawdę jest to zabieg godny uwagi, ma wszechstronne działanie itd Chodziło mi tylko o to, żeby znaleźć odpowiedniego specjalistę (najlepsza jest poczta pantoflowa- jeśli twoje znajome np gdzieś chodzą i polecają ten salon to nie ma się czego obawiać. wystarczy popytać, poszukać. Takich partaczy jest na szczęście zdecydowanie mniej niż uczciwych profesjonalistów :)

      Usuń
  11. Całe szczęście, że nie potrzebuję (póki co) takich zabiegów. To przykre, że takiej osobie brak nawet elementarnej wiedzy a bierze się za prowadzenie salonu kosmetycznego - i o zgrozo nie widzi w tym nic złego. Dobrze, że chociaż jakieś te kursy robi, chce zdobyć wiedzę i doświadczenie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kursy kursami, ale sam fakt, że już to robi nie mając na razie żadnych kompetencji jest straszny. Co z tego, że robi kurs z kwasów skoro nie zna budowy skóry i innych podstaw (które na kursie dla profesjonalistów są pomijane no bo szkoda czasu, zakładają że to oczywiste). Smutne to.

      Usuń
  12. Masakra! Śmieszne ze az żałosne! pamiętam w szkole średniej mieliśmy taką koleżankę gdzie na kortkowce koleżanka jej dyktowala wszystko , ta jej mówi 3+2=5 , a ta "a czemu nie 6" no rece opadają. Tak tu z ta maska peel of.
    co do kwasów nie miałam jeszcze, może się skuszę kiedyś ale mam przyjaciółkę po szkole i praktyce w salonie, teraz robi u siebie więc mam do niej 100%zaufania. Dużo osób ja chwali itp .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i bardzo dobrze, jeśli sama ją znasz, chodzisz do niej, ufasz jej to nie ma się czego bać. Miałam na myśli raczej szemrane salony...

      Usuń
  13. Dziwię się, że pozwoli przyjść na szkolenie osobom bez jakiejkolwiek, nawet elementarnej wiedzy, na temat kwasów czy pielęgnacji skóry. Przeraża mnie, że mogłabym trafić w ręce takiej pseudo-kosmetyczki. Sama, jak wiesz, jestem po szkole kosmetycznej i wykonuję (wykonywałam) zarówno mikrodermabrazję jak i kwasy, ograniczałam się jednak do tych, które "przerabiałam" w szkole. Przeraża mnie kompletna niekompetencja, brawura i totalny brak wyobraźni u dziewczyn, które opisujesz. Zwłaszcza, że jak klientka przychodzi do salonu kosmetycznego, nie myśli o tym, żeby zapytać o dyplom. Przyznam, sama bym nie pomyślała. Ale teraz, jeśli kiedykolwiek wybiorę się do salonu na jakikolwiek zabieg, z pewnością o to zapytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też byłam zdziwiona ich obecnością na szkoleniu, które miało być dla profesjonalistów. Jest to firma, która sprzedaje swoje produkty TYLKO osobom, które ukończyły ich kurs (czyli nawet mając kwasy na studiach czy inne szkolenia w kwasów wciąż nie można kupić ich produktu). Myślałam, że to super bo coraz więcej firm profesjonalnych zaczyna się sprzedawać w rossmanach a ta jednak dba żeby pozostać tylko gabinetową. Ale później pomyślałam "no dobra, co z tego że sprzedaje tylko osobom po swoich kursach skoro na kurs może przyjść każdy!:/ Babka na szkoleniu nie wgłębiała się np w budowę skóry (bo przecież szkolenie dla kosmetyczek zakłada, że będzie znać budowę skóry- ta laska nie znała ://) Moim zdaniem to jest ogromny błąd :/

      Usuń
    2. Też tak uważam. Tego typu szkolenia powinny być dostępne wyłącznie dla osób po wcześniejszym szkoleniu specjalistyczym z zakresu podstaw budowy skóry i przydatków czy pielęgnacji, albo osób uczących się w tym kierunku.

      Usuń
  14. myślę, że nie przesadzasz, bo takie rzeczy powinno się piętnować. smutne to i przerażające, że takie rzeczy się zdarzają. a chyba jeszce bardziej przerażające, że kobitki chcąc zaoszczędzić mogą wpaść w łapska takich partaczek (to jak te "słynne" hybrydy za 20zł :/ )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie. A to ciekawe bo jedna hybryda np z semilac kosztuje ok 30 zł, czyli samo nasuwa się pytanie na czym w takim wypadku się oszczędza.

      Usuń
    2. Ale wiesz, hybrydy nie zużywasz w końcu na jednej klientce tylko masz na kilka zabiegów.

      Usuń
    3. Ps. Co nie znaczy, że uważam, iż hybrydy może robić każdy. Tutaj też potrzebna jest elementarna wiedza z zakresu budowy paznokcia, podstawowych chorób skóry rąk i paznokci czy tak często ignorowanej, a jakże ważnej tematyki z zakresu dezynfekcji i sterylizacji.

      Usuń
  15. W zupełności się z Tobą zgadzam. Są zabiegi, których sama sobie bym nie zrobiła, bo zwyczajnie się na nich nie znam i nie chciałabym sama sobie zaszkodzić, więc tym bardziej nie chciałabym płacić osobie, która wiedzę ma podobną do mojej... jednak zdrowie jest najważniejsze i nie ma co na nim oszczędzać. Ale pani, o której wspomniałaś, to nie wiem jakim cudem robi ten kurs, bo jak zmyć maseczkę peel off nawet ja wiem, a nigdy na żadnym szkoleniu kosmetycznym nie byłam :D.

    OdpowiedzUsuń
  16. Jestem technikiem, podjęłam całkiem inną ścieżkę kariery zawodowej. Nigdy nie pracowałam w zawodzie. Ale nadal (!) kształcę się w zakresie kosmetyki i kosmetologi, znam nowinki, wiem jakie są wytyczne co do zabiegów, niektóre wykonuję na sobie. Gdy idę do kosmetyczki, często zadaję niewygodne pytania, proszę o sterylizację narzędzi na moich oczach i co? I spotykam się ze znaczącymi westchnieniami... Raz byłam na paznokciach i pani wyciągnęła cążki z czyjąś skórką na nich... Kosmetyczka tylko ogarnięta!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym miała gdzieś takie westchnienia, jeśli chodzi o moje zdrowie. Może to dla niej niewygodne? Ja chętnie odpowiadam na pytania, tłumaczę, pokazuję- nie jest to żaden problem.
      Brudne cążki? FUJ

      Usuń
    2. Niestety świadomość kobiet z zakresu dezynfekcji i sterylizacji nadal jest znikoma, choć i tak dzięki blogom i internetowi jest lepiej niż jeszcze kilka lat temu.

      Usuń
  17. Oczywiście zgodzę się, że osoby bez odpowiedniej wiedzy nie powinny się tym zajmować, ALE wielu zabiegów nie ma w szkołach, np kwasów, jest tylko teoria. Co do fotki powyżej, ze schodzącą skórą - chyba sama nie masz zbytnio wiedzy na ten temat, bo właśnie tak wygląda skóra po kwasach - schodzi płatami. To nie jest błąd. Jeśli chodzi o czystość, to niestety, to jest zmora naszych gabinetów. Osobiście zawsze sterylizuje narzędzie przed ich użyciem, najlepiej przy klientce. Trwa to 3 minuty, a obie mamy pewność, że jest ok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skąd wniosek, że nie mam wiedzy bo dałam takie zdjęcie? Czy pod zdjęciem jest napisane "tak wygląda poparzenie kwasem, nie róbcie tego"? Nie. To Twoja interpretacja.
      W jakiej szkole nie ma zajęć z kwasów?? Na studiach były- i teoria i praktyka.

      Usuń
  18. O rany, nie strasz! Nie chodzę do kosmetyczek, chyba kiedyś natknęłam się na taką partaczącą i się zraziłam. Jakbym planowała inwazyjne zabiegi, to chyba bym kilka razy sprawdziła, czy osoba ma dyplom itd!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :) Są one dla mnie motywacją do dalszej pracy :) Na komentarze odpowiadam pod danym postem, więc możesz śmiało zajrzeć za jakiś czas :) Jeśli hejtujesz- miej odwagę się podpisać :)