21 września 2015

18. Half moons

W sumie to nie wiem czy już kiedyś robiłam takie klasyczne half moony? na pewno robiłam takie trójkątne, ale te owalne? Chyba nie. Najpierw próbowałam z paskami do frencza, ale zdenerwowały mnie, więc skończyło się na malowaniu ręcznym, a co mi tam. 
Oczywiście na jednym palcu pojawił się mój ukochany negative space, cóż... Lubię to! :P
W jego środku namalowałam takie jakieś zawijaski, a pod te "moony" dodałam glitteru (to ten sam co w poprzednim zdobieniu, tak się prezentuje z bliska. Blink blink!)


Mięta, biel i złoto to chyba dobre połączenie, nie? ;)




12 komentarzy:

  1. Jakie piękne! I jakie idealne, ja potrzebowałam pomocy naklejek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten środkowy podoba mi się najbardziej ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja te maluję takie rzeczy ręcznie bo nie mam cierpliwości do naklejek ;p ładnie wyszły :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ten sam kolor lakieru! Cudny jest!:) piekne polaczenie

    OdpowiedzUsuń
  5. jaki ładny odcień, ja jeszcze ani razu nie robiłam takich half moons :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ładne :) Ja też odręcznie malowałam, z paskami albo innym czymś byłoby jeszcze więcej zabawy niż to potrzebne :D

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo ładne zdobienie, ale osobiście nie przepadam za half moon :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ślicznie^^, ja mam kółeczka do half moon pewnie za jakiś czas wykorzystam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zdecydowanie bardzo dobre połączenie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ta z GR to jedna z moich ulubionych miętek ever! świetne połączenie kolorów i wzorów :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Looove that Golden Rose polish. Very sweet color! Your mani turned out great :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jakie śliczne mani, ta miętka wygląda cudownie <3

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :) Są one dla mnie motywacją do dalszej pracy :) Na komentarze odpowiadam pod danym postem, więc możesz śmiało zajrzeć za jakiś czas :) Jeśli hejtujesz- miej odwagę się podpisać :)